1
Kochani!
Dziś dotarło do mnie co tak na prawdę
się dzieje... ważę 92 kg, mam niedoczynność tarczycy, jestem uzależniona
od braku ruchu, słodyczy i węglowodanów. Czuje się okropnie, ale brak
mi sił na walkę....
Nie mogę znaleźć pracy, więc jedyną moją przyjemnością i zajęciem jest jedzenie.... Wiem, że to wszystko prowadzi do ogromnej otyłości... a ja chciałabym być kiedyś mamą...
Chciałabym być energiczną, sprawną babką pełną optymizmu jaką kiedyś
byłam... Jest mi bardzo ciężko odstawić cukier i węglowodany, co przy
mojej chorobie jest po prostu zbawieniem.... Z dietą też mam problemy... a na dietetyka brak kasy, z przyczyn
oczywistych.... Ile ja już razy zaczynałam diety... dziesiątki? setki? A
kończyły się na paczce czipsów, czekoladzie i papierkach po nich
chowanych głęboko w śmieciach.... Ale dziś byłam na zumbie... umieram
teraz ale może to mały krok do przodu...
To już koniec mojego uzewnętrzniania się
Dzięki.. tego mi było trzeba...
Działamy!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz